Trzynasty dzień miesiąca, niektórzy mówią, że to pechowa liczba. Klasy 5b i 6a przekonały się, że trzynastka jest szczęśliwa. Obie klasy wyjechały tego dnia (13 czerwca) wczesnym rankiem do Nowosiółek ( to wieś przy szosie z Hoczwi do Cisnej przez Baligród), aby odnaleźć zakopany skarb.
Gdy dotarliśmy na miejsce zwiedziliśmy Muzeum Przyrodniczo-Łowieckie. Następnie przyszedł czas na poszukiwanie skarbu. Podzieleni na cztery grupy wyposażeni w GPS wbiegliśmy do lasu. W gęstym bieszczadzkim lesie trzeba było dobrze uważać aby nie spotkać niedźwiedzia, wilka lub żubra. Każda grupa za pomocą nawigacji GPS musiała dotrzeć do kolejnych punktów, przy których znajdowały się współrzędne geograficzne. Podpowiadały one, w którym kierunku zmierzać. Po drodze należało odnaleźć potrzebne w poszukiwaniu skarbu rzeczy tj. kompas, metr, saperkę i klucz, który otwierał skrzynię
z ukrytym skarbem. Wszystkim czterem grupom udało się dotrzeć do celu i odkopać skrzynię ze skarbem ( każda grupa miała swój skarb). Po emocjonujących poszukiwaniach przyszedł czas na zabawy w parku linowym. Cały dzień w ruchu dał o sobie znać głodem. Wszyscy zgromadzili się wokoło ogniska i upiekli smaczne kiełbaski. Kolejnym punktem naszej wycieczki był Słodki domek w Lesku, zrobiliśmy sobie tam odpoczynek i zjedliśmy deser: lody, ciastka, koktajle kto, na co miał ochotę. Po tych wszystkich słodkościach wdrapaliśmy się na Górę Sobień i podziwialiśmy piękne widoki. Zachwytu pięknem okolicy było nam mało, zatem na Tyrawie Wołoskiej z punktu widokowego podziwialiśmy cudne połoniny.
Szczęśliwi, zadowoleni, uśmiechnięci wróciliśmy do domów i już myślimy nad wrześniową wycieczką .